Takie małe co nieco. Ślinka mi cieknie na samą myśl jak sobie przypomnę tę ferię barw, kolorów i smak oczywiście. To właśnie pintxo (po kastylijsku pincho). Te pochodzą z jednego z mnóstwa barów w San Sebastian. Odpowiedzialna jest za nią wykałaczka, którą przekłuta jest bagietka oraz znajdujące się na niej składniki. Hiszpański czasownik "pinchar" oznacza "kłuć", więc etymologia wyrazu "pincho" wydaje się być jasna. Co, do baskijskiej nazwy nie mam zielonego pojęcia, ale przy tym języku nawet językoznawcy wymiękają...
phot. me
WOW, mi też ślinka cieknie jak widzę te pyszności! :)
OdpowiedzUsuńPysznie <3
OdpowiedzUsuń